Fajna grafika, świetne pomysły i oryginalność gier tej firmy zawsze robiły na mnie wrażenie. Poza tym od pewnego czasu szukałam jakiejś "pamięciówki", która z powodzeniem zastąpiłaby memo. No, i udało się!
Ta gra uwiodła mnie swoją męskością.
Wyrosłam w przekonaniu, że prawdziwy mężczyzna lubi majsterkować.
To zapewne wina/zasługa ojczyma, który był i wciąż bywa jak MacGayver - wiecie: potrafi zrobić czołg ze spinki do włosów ;) Ogromnie się cieszę, kiedy J.J. podpatruje Pana Męża, gdy ten
coś zbija lub skręca. W przerwach od prac naprawczo-ogrodowych mają teraz fajny pretekst do spędzenia extraczasu razem. Gra "Co tam jest w garażu?" to nie tylko świetny trening spostrzegawczości i pamięci, ale i okazja, by
J.J. poznał różne narzędzia i niezbędne w tym męskim świecie przedmioty,
ich nazwy i funkcje. Poza zasadami gry można także poszukać przedmiotów z obrazków w swoim garażu - wtedy frajda jest jeszcze większa :)
Wow super gra. A rabat jest tylko dziś? Jak duży?
OdpowiedzUsuń