Żadne dziecko nie rodzi się pewne siebie. To, że niektóre wydają się mieć większe predyspozycje do wychwytywania na swój temat raczej tych budujących opinii niż inne, to wypadkowa wielu czynników. Nawet jednak dziecko, które w każdej pochwale wietrzy podstęp i każde swoje drobne niepowodzenie traktuje jak koniec świata, można pewności siebie... nauczyć! Czy może trafniej - da się tę pewność u niego wyćwiczyć. Tak samo jak można wytrenować optymizm czy empatię. Nie liczcie jednak na to, że zmiana nastąpi szybko, możecie dostrzec ją za rok, dwa, albo przekonać się dopiero za lat dwadzieścia, że faktycznie zrobiliście jako rodzice dobrą robotę w tym zakresie. Moja świadoma praca z J.J.-em trwa (tak, wciąż trawa i będzie pewnie trwała, dopóki nie wyprowadzi się z domu, a może i dłużej) ponad trzy lata, jej pierwsze, raczej drobne efekty zaczęłam zauważać dopiero półtora roku temu, większe - widzę od kilku miesięcy. Piszę to, żebyście widzieli, że metody, które za chwilę opiszę, to nie magiczne zaklęcia, a długofalowa inwestycja.
Ale w sumie... co nią nie jest w macierzyństwie?
Tyle tytułem wstępu, teraz przechodzimy do konkretów:
10 NIEZAWODNYCH SPOSOBÓW
NA WYCHOWANIE CZŁOWIEKA, KTÓRY ZNA SWOJĄ WARTOŚĆ