wtorek, 14 lipca 2015

priceless fun

Większą część wakacji spędzamy w domu, staramy się jednak zawsze, by chłopcy czuli, że to wyjątkowy czas. Już sam fakt, że mam obu łobuzów razem 24h sprawia, że rytm dnia (i pracy) stanął na głowie, ale powoli go sobie układamy. Lubimy slow life i celebrowanie wspólnych chwil, więc weekendy spędzamy zwykle na grillowaniu z przyjaciółmi i rodziną lub na rowerach. Zabieramy chłopaków do kina, na lody (każdego dnia w inne miejsce), na różne place zabaw (lubimy szczególnie odkrywać te mniejsze), w tym roku popłynęliśmy z nimi po raz pierwszy na spływ kajakowy, co jednak nie było najlepszym pomysłem ;) Tego typu "większe" atrakcje zostawiamy jednak na weekend, aby móc brać w nich udział całą czwórką. Chłopcy naturalnie potrzebują aktywności codziennie, a ich niespożyta energia wymaga przynajmniej częściowego ukierunkowania. Pisałam Wam już, że upodobałam sobie zwłaszcza te zabawy, które oparte są na wyobraźni - takie, które "ocalają magię", wymagają wcielenia się w jakąś niezwykłą rolę i gwarantują przeżycie przygody. Wymyślamy więc kolejne historie i gry, tworzymy coś z użyciem rekwizytów, które mamy pod ręką lub które kosztują grosze, a dają mnóstwo możliwości i frajdy. Pokazywałam Wam na przykład malowanie koszulek, bitwę morską, kosmiczną kąpiel i badania przyrodnicze. Koc, przywiązany do kija, może się stać atrybutem zdobywcy nowego lądu, a szyszki - zamienić w śliwki, które doda do piaskowego tortu najlepszy cukiernik w mieście. 
Jeśli macie ochotę podzielić się z nami pomysłami na proste, kreatywne, a przy tym tanie zabawy, zapraszam do dodawania na facebooku oraz instagramie postów, komentarzy i wiadomości z hashtagiem #bezcennazabawa. Na zachętę zdradzę Wam, że pod koniec wakacji planuję rozlosowanie świetnych niespodzianek między uczestnikami akcji :)
Bawcie się z nami!