Dzisiaj dla odmiany trochę więcej kardów z eksplorowania plaży, a mniej z atrakcji okołomorskich ;) Pomimo uczucia, jakim darzymy polskie morze, zazwyczaj unikamy długiego plażowania, wybierając raczej rowery, parki linowe, gokartowe szaleństwa i wesołe miasteczka. W tym roku nie trafiliśmy jednak na upały, więc z przyjemnością korzystaliśmy z chłodnych powiewów, wspaniale pachnącego powietrza, przejrzystego nieba i przestrzeni. Choć oczywiście wspomnianych urozmaiceń tradycyjnie nie dało się pominąć. Kolejny rok z rzędu J.J. dysponował swoim dobytkiem materialnym w postaci 2-złotówek, które zbierał przez cały rok, od poprzednich wakacji i mógł je swobodnie wydawać na wszelkie automaty i inne kolorowe pierdoły, obok których dzieciaki nie potrafią przejść obojętnie. Polecam Wam gorąco takie rozwiązanie. Dzięki niemu praktycznie nie ma marudzenia, za to pojawia się zaskakująco dojrzały rozsądek i samokontrola. Myślę, że już w przyszłym sezonie Niedźwiadek też dostanie swoją wakacyjną nereczkę na drobniaki, ale obawiam się, że w jego przypadku wszystko błyskawicznie rozejdzie się na... lody i gofry.
legginsy w syreny - Raspberry Republic (dostępne we wrześniu)
topy chłopaków - ręcznie malowane
otulacz - Maki Mon Ami
spodnie w ryby - Nadadelazos via Flamingo
zielony top - Efvva
fioletowe szorty - Bibidreams
szorty w ryby - That Way
szorty w jaszczury - You'n'Me
legginsy w romby, bluza w kaktusy i bluza w plamy - Lindex
szorty w kaktusy - Reserved + handmade
żółty t-shirt - Miszkomaszko
bluza w liski - Zezuzulla
Są też rodzice:) Uwielbiam Wasze relacje :-*
OdpowiedzUsuń