środa, 16 kwietnia 2014

empty pool

Dziś mało słów. Przyjmijmy, że to pisanie zawodowe wyczerpuje mnie językowo ;) Choć prawda jest taka, że po ponad dwóch miesiącach życia w szpitalu polowym z wychodnym rzadkim jak wojskowe przepustki, przy każdej okazji wybywamy teraz z domu na spacery wielogodzinne. I tak system, o którym pisałam w poprzednim poście, stworzył się niejako sam. Między 8 a 10 ogarniam dom i chłopaków, do 14-15 praca, potem obiad, po obiedzie 3 godzinki spacerku, powrót około 19, kąpanie, kolacja, usypianie. O 22 serial. Od 23 do 3 znów praca. Między 3 a 8 - sen. Tak mniej więcej ;) Bo na przykład dziś miałam deadline, więc praca wskoczyła między 8 a 10, a chłopaki biegali w piżamach do 11. A wczoraj wydzwaniałam po komentarz do tekstu i dopiero po 17 udało mi się porozmawiać z 'drugą stroną konfliktu'. Ale miałyście rację: udaje się to wszystko jakoś pogodzić i wierzę, że tak samo się uda, kiedy pracy będzie więcej. I że cokolwiek by się nie działo, zawsze w ciągu dnia znajdę czas na bieganie za chłopakami po pustym parkowym basenie ;)
 











J.J.:
t-shirt - Munsterkids via I dream Elephants
bluza (hoodie) - Bobo Choses via I dream Elephants

Przy okazji przypominam Wam o zniżce 15% na zakupy w tym ulubionym przeze mnie butiku na hasło: MALE4SLONIE
spodnie - Hobibobi
czapa - Reserved
trampki - Zara

Niedźwiadek:
t-shirt - Mini Rodini via Scandinavian Minimall
bluza (hoodie) - F&F (Tesco)
portki - Sweet Lucy Jack
czapa - Hobibobi
szalik - sh
moksy - Marta made it

18 komentarzy:

  1. Super chłopaki, spodnie kocham :) Witaj w klubie niewyspanych mamusiek, mam podobny rytm, tzn. pracy po nocach ;) fajnie, że jest nas więcej, od razu mi lepiej, chociaż to chyba niezdrowe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno niezdrowe. Mój cukier poranny mi o tym regularnie przypomina ;)

      Usuń
  2. Powiem Ci, że im więcej zadań tym lepiej potrafimy się zorganizować! Nawet czas na bieganie pustym basenie się znajdzie :) A biało - czarne portki u chłopaków świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą ilością zadań to prawda. Doba sama się rozciąga.

      Usuń
  3. U nas basenu brak ani pustego ani też pełnego no ale bieganie tez jest wpisane w codziennośc, bo jak tylko staję o 14 w drzwiach, to moje dziecko, (które godzinę temu z podwórka wróciło) już czeka w czapce i kurtce, więc biegam tak z pustym żołądkiem ale jest zazwyczaj całkiem fajnie :) Przynajmniej mam pretekst żeby się dotlenić, czasem nawet jak mi bieganie odpuszcza to uda mi się przysiąść na ławce i poczytać, a to już luksus :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc pod uwagę, ile biegam, powinnam być chuda jak patyk ;)

      Usuń
  4. A jednak da radę rozciagnac dobę :)
    A chłopaki i ty sama po chwilowej rozlace jeszcze bardziej mocniej intensywniej będziecie przeżywać wspólny czas,,co zresztą widać na zalaczonych obrazkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, im mniej mam dla nich czasu, tym bardziej doceniam ten, który jest. Ale i tak jestem uprzywilejowana. Jednak większość dnia pracuję w domu i mogę na nich chociaż 'łypać okiem' ;)

      Usuń
  5. Cudne zdjęcia!
    Wiadomo, że dasz radę, kto jak nie Ty!!!
    Wesołych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brawo! SuperMatko! I chłopcy bardziej tęsknią i to fajnie, gdy wiedzą /widzą, że pracujesz i masz SWOJE obowiązki.
    Jak ja to widzę wyraźnie, że gdy tak biegacie po basenach, trawnikach, krawężnikach, to wszyscy się za chłopakami oglądają! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie nie tęsknią. Na razie się tylko wkurzają, że muszą coś sami ;)
      A wiesz - faktycznie się oglądają! :P

      Usuń
  7. Świetne zdjęcia. Rozpoznałabym już Wasze stykówki nawet gdyby nie były podpisane. Są dość oryginalne i miłe dla oka 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To największy komplement, wiesz? Że mamy już swój styl. Jakby swoją markę ;)
      Dziękuję :*

      Usuń
  8. Wszystko się da. Tylko odpowiednia organizacja i nastawienie do tego, co się robi.
    A nasz parkowy 'basen' pamiętam z czasów liceum. To była nasza rozrywka na nudnych lekcjach...zimą ślizgają się tam dzieciaki, wiosną/latem 'pływają' ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zimą robiliśmy w nim 'anioły' w śniegu :)
      A za chwilę faktycznie J.J. będzie się pluskał ;)

      Usuń
  9. Grunt to dobra organizacja, czyli coś, co próbuję osiągnąć, ale mi nie wychodzi. Czas dla siebie mam tylko w nocy. W środku nocy też dodaję ten post:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, przepraszam, nie post lecz komentarz. Chyba jednak trzeba iść już spać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bo czas dla chłopców być musi...a raczej chcemy, aby był :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze opinie :)