poniedziałek, 14 kwietnia 2014

about me

Kocham moich chłopaków najbardziej na świecie. To oczywiste. Ale coraz częściej czuję, że muszę się nieco bardziej usamodzielnić, odmatkowić. Dopóki miałam "P.", była moją odskocznią. Telefony i maile od świtu do wieczora, redagowanie tekstów, wybieranie zdjęć i opisów, układanie szpalt, zmiana tematów na szybko, rachunki, rachunki, rachunki - ok, to było wyczerpujące i absorbujące czasami bardziej niż bym chciała, ale pozwalało mi złapać dystans do dzieciowej sfery mojego życia. Tak, padałam na twarz, nie dosypiałam i byłam kłębkiem nerwów, więc kiedy Niedźwiadek przyszedł na świat, musiałam się wysłać na macierzyński. Ten rok względnego spokoju (bo wiecie, że spokój przy dzieciach to mrzonka), wolnego od pracy był mi bardzo potrzebny, ale teraz... Zgoda, nie mam czasu na nic, a dla siebie to już najmniej i bywają dni, kiedy niemal nie pamiętam, jak się nazywam. Ale właśnie dlatego potrzebny mi system, perspektywa, plan zajęć. Właśnie DLATEGO potrzebne mi to, w czym JA się spełniam, niematkowo, zawodowo - pisanie. Zaczęłam powoli - wróciłam do redakcji kwartalnika, pracochłonne teksty, ale pisane rzadko, więc stosunkowo najłatwiej było mi je ogarnąć. Ale ostatnio pojawiła się kolejna propozycja (miesięcznik), i kolejna (tygodnik!). Trochę im pomogłam, trochę ich szukałam w nadziei na rozwój, a trochę mnie zaskoczyły. I cieszę się, i boję się, i kombinuję, jak to wszystko pogodzić. Bo jeszcze nie wiem, czy potrafię być mamą na część etatu, mamą, która pracuje już nie tylko w domu, która częściej niż dotąd 'podrzuca' dziecko babci, wychodzi, jedzie, zajmuje się sprawami innych ludzi. Komuś obcemu poświęca czas. Nie wiem, jak mi z tym będzie. Czy sobie w brodę nie będę pluć i wmawiać, że chłopcom dzieje się krzywda. Choć przecież o żadnej faktycznej krzywdzie nie ma mowy. A może złapię wiatr w skrzydła i rozciągnę dobę co najmniej dwukrotnie - a co! Że ja nie dam rady? Pewnie, że dam!
:P









J.J.:
bluzka - Mini&Maximus via Ollypop
bluza (hoodie) - Kukukid
spodnie - Mon Chou
czapka - Reserved (męska)
chusta - Bershka
okularki (naszą ich recenzję przeczytacie na Ładne Bebe) - Beaba
trampki - Mothercare

Niedźwiadek:
bluza - Kukukid 
leggingsy - Wronek, a właściwie Wronkowa mama :)
czapa - H&M (po bracie)
chusta - Reserved (po bracie)
okularki (jw, ale już Wam powiem, że te w sprytnych łapkach i ostrych zębach Niedźwiadka są niezniszczalne!) - Beaba
buty - Timberland

18 komentarzy:

  1. No co Ty matka! Jasne, ze potrafisz!!! Trzymam kciuki!!! :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mama, trzymam kciuki! Dasz radę!
    Muszę Ci powiedzieć, że bardzo lubiłam "P" :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak Ty nie dasz rady kochana, to kto ma dać :) Będzie ok :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Pewnie, że dasz radę!!
    Trzymam kciuki!
    Chłopcy, bomba! Jak zawsze zresztą :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale pędzą na pierwszym zdjęciu :D no i pewnie, że dasz radę... :) Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Eh te nasze babskie dylematy! Pewnie, że dasz radę, nabierzesz dystansu, ogarniesz wszystko bez problemu. A i tak Ci zazdroszczę, że byłaś z Niedźwiadkiem tak długo w domu, ja wracałam do pracy po 5 mc - brr. Trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kto jak kto, ale Ty na pewno dasz radę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzasz radę..no bo kto inny jak nie Ty??:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty nasza robomatko do boju Kochana. wspieram całym serduchem

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzymam kciuki! Ja mam to samo - ciągle pęd, ciągle za mało czasu ... dla Franka, dla domowego ogniska, dla siebie (!), ale lubię ten stan i ten zabazgrany po brzegi kalendarz:) Dasz rade:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pewnie, ze dasz rade. I dobrze ci to zrobi. A zdjęcia dzisiaj rewelacyjne - tzn. ponad znakomita normę :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana, jeszcze sama się zdziwisz jak można dobę rozszerzyć :)
    Pisz, bo słowa same układają ci się pod palcami ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że decyzja to właściwie już podjęta. I bardzo dobrze. Spełniona, szczęśliwa mama to też szczęśliwe dzieci. A pracę, wydaje mi się, masz bardzo ciekawą. Ja też usilnie myślę o powrocie do pracy, tylko u mnie to trochę bardziej skomplikowane.

    OdpowiedzUsuń
  14. No i pewnie, że dasz! Kto jak nie Ty?! I tego się trzymaj! Wiadomo, że pewnie na początku różowo nie będzie, ale jak się już wciągniesz i poukładasz wszystko to będzie świetnie. Spełniona mama to szczęśliwa mama, a szczęśliwa mama to szczęśliwe dzieci!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak Ci idzie??? Widzę po sobie, że łatwo nie jest...szczególnie z tym rozciąganiem doby:-((( P.S. jak być na bieżąco z tym co tworzy mama wronka? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idzie różnie, zmiennie. A do Wronka na bloga zaglądam i na FB, po prostu.

      Usuń

Dziękuję za Wasze opinie :)