czwartek, 8 września 2016

lunch time


Śniadanie do szkoły to niełatwy temat, ale na szczęście dość szybko nabiera się w tym wprawy. Mówię to z autopsji ;) Od czasu zeszłorocznych postów sporo się zmieniło. Drugie śniadania J.J.'a nabrały bardziej konsekwentnej formy, choć są różnorodne, lepiej zbilansowane i właściwie się nie zdarza, by były nietrafione, co - uwierzcie mi - było nie lada wyzwaniem przy takim niejadku jak J.J. Zanim jednak przejdę do konkretnych propozycji, chciałabym Was zaprosić do podjęcia wyzwania - 12 września, tj. w najbliższy poniedziałek obchodzony jest Ogólnopolski Dzień Drugiego Śniadania i warto skorzystać z tej okazji, by przyłączyć się do akcji Jem drugie śniadanie. Na stronie kampanii znajdziecie wiele pomysłów na drugie śniadania i przepisów na kanapki, autorstwa znanych rodziców - można się nimi zainspirować. Na naszym fanpejdżu będzie też można zgarnąć lunchboxy z logo akcji. 

Dlaczego to takie ważne? 
Bo pożywne śniadanie do szkoły ma za zadanie zapewnić małemu uczniowi energię, niezbędną podczas każdego dnia, zawsze przecież pełnego wrażeń i nowych odkryć. To, czy maluch jest najedzony, odbija się też na poziomie jego koncentracji i funkcjonowaniu jego systemu nerwowego, co z kolei rzutuje na kontakty z kolegami i nauczycielami. Pamiętajmy, że nauka, nawet ta w formie zabawy, to dla dziecka ciężka praca. Badania wykazują, że uczniowie, który regularnie jedzą śniadanie i lunch, mają średnio o jeden stopień lepsze oceny od rówieśników, którzy tego nie robią. Niestety aż 30% uczniów nie spożywa w szkole żadnego posiłku!

Co jeszcze warto wiedzieć?
Szacuje się, że uczniowie klas 1-4 powinni spożywać dziennie ok. 2,5 tysiąca kalorii, rozłożonych na 5 posiłków. Drugie śniadanie ma pokrywać ok. 15% tych potrzeb. Ze względu na duży wysiłek dla mózgu najlepiej, by szkolny posiłek był bogaty w węglowodany złożone (ale nieprzetworzone) – to one są bowiem podstawowym źródłem energii. Do tego sporo białka, które daje uczucie sytości, i dobre tłuszcze. Ponieważ układ pokarmowy jest najsilniejszy rano i może wtedy wyekstrahować najwięcej wartości z posiłków, warto wzbogacić śniadanie o produkty wysokowitaminowe, czyli owoce lub warzywa. Szkoła J.J. bierze udział w programie Owoce i warzywa w szkole, więc tę część posiłku mamy zagwarantowaną. Dlatego komponując jego śniadanie czy lunch skupiam się przede wszystkim na produktach białkowych, "dobrych tłuszczach", np. w postaci orzechów oraz wartościowych węglowodanach, tj. pieczywie czy innych formach zbóż.
I uwaga: w urozmaicaniu składu posiłków nie chodzi wyłącznie o to, by się one dziecku szybko nie znudziły, ale też o to, by dostarczyć małemu organizmowi jak najbardziej kompleksowej ilości składników.

Jak uniknąć nudy?
Korzystać z fajnych przepisów, zaopatrzyć się w estetyczne pudełka śniadaniowe i torebki na kanapki czy drobne przekąski, zastępować produkty, np. tradycyjne pieczywo takim z ziarnami (pozwólmy jednak dziecku zdecydować, czy woli pestki dyni, sezam, słonecznik, czy może czarnuszkę), albo rogalem, albo naleśnikiem, albo domowym muffinem. Wytnijmy z kromek ciekawe kształty za pomocą foremek do ciastek. Dorzućmy życzenia "Smacznego". Od czasu do czasu zrezygnujmy z kanapki na rzecz kaszy jaglanej, manny z dodatkiem masła, albo budyniu. Nie bójmy się dać dziecku do szkoły dań do jedzenia łyżeczką - poradzi sobie. Podobnie jak z jajkami na twardo (o ile je lubi). Jajka są zresztą idealnym produktem na śniadanie małego ucznia – dostarczają pełnowartościowego białka, a także luteiny, odpowiadającej za dobry wzrok i witamin: A, B, D i E. 

Poniżej nasze (sprawdzone) propozycje, pojedynczo i w zestawach:

kanapki z chleba orkiszowego z mozzarellą, wyżej, w pomarańczowym bidonie z rurką: sok marchewkowo-jabłkowy

 pudełeczka na lody, a w nich:
- ryż ze śmietaną i cynamonem
- budyń waniliowy z miksem orzechów
- kasza manna z żurawiną i kokosem


kanapki z chleba razowego z czarnuszką, w środku: masło orzechowe i plaster jabłka, żelki z naturalnych składników barwione woskiem pszczelim, woda smakowa (J.J. woli zwykłą, ale raz na jakiś czas podsuwam mu coś zamiast)

rogalik orzechowy, banan i mleko (ewentualnie kakao albo kawa zbożowa w termosie) - w zupełności wystarczą w dni, w które jest czas, by zjeść porządne, białkowe śniadanie w domu

bułeczka z sezamem i makiem, w środku: gotowana szynka i żółty ser (będę nudna, ale: CZYTAJCIE SKŁAD!), jogurt bananowy, woda i deser mini (małe wersje słodyczy, m. in. wafelków czy batonów, znajdzie w Biedronce, mała ilość to idealna ilość niezdrowego ;))

uwielbiane przez J.J.'a jajka na twardo (dwa w tygodniu to optimum dla chłopców), kanapka z wędzonym kurczakiem, zbożowa przekąska, w termosie: ciepła woda z miodem
  
mini-soczek z niezłym składem, kanapka z serkiem (z czystym sercem polecam Wam "łaciate", lepszego jakościowo nie znajdziecie), cukiereczki dla J.J.'a i kolegów

muffin (duży!) z gotowanej marchewki z czarnuszką, spora garść orzechów, ciepła herbata

słoiczki śniadaniowe - przygotowanie ich oszczędzi Wam rano sporo czasu;
w naszych są: wspomniane naturalne żelki, mieszanka różnych orzechów, pistacje (do szkoły daję je J.J.-owi bez łupin) i niezdrowe, ale pyszne słodkości w wersjach mini ;)

 niespodziewanym hitem są ostatnio "zwykłe" tosty z opiekacza do kanapek; posmarowane masłem są pyszne także, gdy ostygną

Zainspirowani?
To chodźcie jeszcze po luchbox :)

6 komentarzy:

  1. Muszę pokazać synowi, może się zainspiruje;) Je chleb z samym masłem- ser jest blee a szynka chyba gryzie. Przygotowując mu drugie śnuadanie do szkoły ogarnia mnie rozpacz

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy można prosić przepis na muffina?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze wszystko piekę/gotuję "na oko", ale spróbuję:
      3 nieduże marchewki umyć, pokroić, ugotować do miękkości, zblendować. Do miski wsypać 2 szklanki mąki, pół szklanki brązowego cukru, 1 łyżeczkę proszku do pieczenia lub 1/2 łyżeczki sody, wymieszać, wbić 2 jajka. Dodać szklankę maślanki. Wymieszać masę z marchewką. Na koniec dodać ok. 1/4 kostki rozpuszczonego masła, lekko przestudzonego i oczywiście ziarenka czarnuszki lub czarnego sezamu, lub obu - tak ok. 1 i 1/2 łyżki stołowej. Dokładnie wymieszać. Masa powinna mieć konsystencję gęstej śmietany, coś jak na naleśniki. Przelać do foremek, piec w 175 stopniach z termoobiegiem - od 40 minut do godziny (ja piekłam w dużych papilotkach, więc dłuższa wersja).

      Usuń
    2. Dzięki wielkie :) Szkoda, że z jajkiem, ale zmodyfikuję :P

      Usuń
  3. Jejuuuu wszystko piękne ...superowe zestawienia...juz podpatrzylismy♡

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze opinie :)