Butelkowa zieleń to mój ulubiony kolor (a Wasz?). To do niej najchętniej wracam, szczególnie jesienią. Lubię nastrój, jaki tworzy. Jakoś od razu, od samego tylko patrzenia na nią wokół robi się przytulniej i cieplej, pomimo jesiennych chłodów, które da się już wyraźnie wyczuć. Cieszę się, że w tym sezonie wszystkie ciemne odcienie zieleni robią taką furorę, bo wreszcie jest w czym wybierać. Cieplej jest także między chłopcami, przynajmniej przez pierwszą godzinę po lekcjach/zajęciach ;) Szkolno-przedszkolna rozłąka dobrze robi ich wzajemnej relacji. Mają czas, żeby się za sobą stęsknić i się nawzajem docenić. Co ciekawe, Samotny Wilk J.J. tęskni równie mocno, co towarzyski Niedźwiadek. Uwielbiam patrzeć, jak padają sobie w ramiona i niemal się duszą z tej miłości ;) Oczywiście wiem, że niedługo znów wybuchnie między nimi Awantura Gigant, bo na przykład Niedźwiadek coś zepsuje, żeby sprawdzić, jak to działa, a J.J., który z mozołem to stworzył, zezłości się i wyrzuci brata z pokoju. Albo to Niedźwiadek postawi swoją wieżę, a J.J. jako zawsze-wiedzący-lepiej będzie go tonem nieznoszącym sprzeciwu pouczał, co należy w tej budowli zmienić. Jednym słowem: normalka!
Często pytacie mnie, czy chłopcy się kłócą, a ja odpowiadam: zawsze, ciągle, i może trochę do znudzenia powtarzam: nie bójcie się sprzeczek pomiędzy rodzeństwem. W końcu z kim mają drzeć te koty i na kim trenować trudną sztukę osiągania kompromisu? Od kogo mogliby się lepiej nauczyć, że nawet duże różnice są do zaakceptowania, a miłość nie oznacza konieczności bycia takim samym jak ta druga osoba? Komu młodszy miałby wchodzić na głowę jak nie starszemu? Kim starszy mógłby próbować rządzić jak nie młodszym? W ich mikrokomórce społecznej nieustannie coś się dzieje, zmienia, rozwija. Jak - nomen omen - w ogrodzie. Ja (i Wy też, w ogródkach Waszych dzieci) jestem tu tylko od pielenia i podlewania ;)
Pokazuję Wam dziś ułamek jesiennej kolekcji Raspberry Republic. Jestem absolutnie zauroczona tą marką od samego początku, ale to tym roślinnym wzorem na czarnym tle "kupili" mnie chyba na zawsze ;) Jest tak idealnie J.J.-owy, wpisany w jego czułość do roślin, i przyrody w ogóle (co widzieliście nieraz, a zobaczycie znowu w kolejnym wpisie), a jednocześnie dostatecznie poważny dla 7-latka. Ponadto spodenki tej marki mają kieszenie! Dla moich chłopaków to podstawa. Ciekawa jestem, czy dla Waszych dzieci też ma to znaczenie, czy to tylko fanaberia moich łobuzów?
J.J.:
bluza - Bobo Choses via I dream Elephants
spodnie - Raspberry Republic
buty - TkMaxx
Niedźwiadek:
bluza - Raspberry Republic
spodnie - Zara
buty - vintage
W ramach naszej Wielkiej Akcji Rabatowej mam dziś dla Was KOD na DARMOWĄ WYSYŁKĘ zamówień, złożonych na stronie Raspberry Republic. Ważny do piątku, 30.09. Brzmi on: garden
Oraz drugi KOD na 20% zniżki na zakupy w moim ulubionym (bo zawsze mają rozmiary, których potrzebuję, a wysyłka jest superszybka) zagranicznym sklepie online I dream Elephants, który właśnie dziś otworzył nową stronę z dwujęzycznym menu i lepszą wyszukiwarką - ten kod to: NEWLOOK20
Udanych zakupów!
Oraz drugi KOD na 20% zniżki na zakupy w moim ulubionym (bo zawsze mają rozmiary, których potrzebuję, a wysyłka jest superszybka) zagranicznym sklepie online I dream Elephants, który właśnie dziś otworzył nową stronę z dwujęzycznym menu i lepszą wyszukiwarką - ten kod to: NEWLOOK20
Udanych zakupów!
U mnie oprócz kłótni są też bijatyki i niestety to przeważnie młodszy tłucze starszego, bo wie że tamten mu nie odda (bo jest tak nauczony). Co jednak nie przeszkadza starszemu czesto być złośliwym wobec brata i wbijać mu małe szpileczki przygadywanek (a to czasami działa jak płachta na byka :).
OdpowiedzUsuńMoi też się biją, szarpią, popychają itd. To również muszą na kimś trenować. Oczywiście mówimy im, że bijatyka to nie rozwiązanie albo że niezależnie od tego, co jeden z nich zrobił, to kiedy drugi go za to uderzy, tamta wina się od razu kasuje (to przemawia skutecznie do poczuciu sprawiedliwości, hehe), ale nie da się całkowicie uniknąć rękoczynów.
UsuńMój mąż zawsze mówi "zostaw to chłopcy..." a ja z racji tego że chłopcem nie jestem pojęcia o tym nie mam, jak się chłopcy normalnie zachowują :) ale nie zmienia to faktu, że niekoniecznie mi się to podoba. Bardziej mnie martwi to, że ten młodszy jest zawsze taki gotowy do bitki i wystarczy, że coś jest nie po jego myśli a ten już ma naszykowaną małą piąstkę albo kopa w nogę brata.
UsuńTak całkiem nie reagować też nie można, w końcu rodzic jest właśnie od tego, żeby mówić, jak być powinno. Ile lat ma młodszy? Jak dasz mu przykład, to zrozumie? U nas jak widzę takie naszykowanie to mówię: a gdybyś ty zrobić coś takiego mi, a ja bym chciała cię za to uderzyć, to co? uważałbyś to za słuszne? uważałbyś, że mam do tego prawo?
OdpowiedzUsuńMłodszy ma 4,5 roku a starszy 8,5. Niestety opcja "co by było gdybyś to Ty był atakowany w taki sposób" nie działa, tzn może i działa ale na krótki czas. Zresztą czasami mam też wrażenie, że starszy celowo złośliwie zaczepia młodszego żeby go sprowokować co trudne nie jest... takie tam małe piekiełko :)
OdpowiedzUsuńOczywiście uwielbiają się też razem bawić iświetnie im to idzie a starszy doskonale opanował metodę "jak zabrać młodszemu coś co by chciał właśnie w tej chwili a jest to akurat w jego posiadaniu", no ale to kwestia doświadczenia i "lat" praktyki ;)
Uwielbiam obserwować jak nasi chłopcy wypracowują kompromis. Kuksańce,czubienie nie jest im obce ale gdy jednemu stanie się krzywda głośno wzywa drugiego, by go pocieszył,utyluł i ukoił ból.
OdpowiedzUsuńściskam
Ps. Kieszenie to podstawa, bo do domu przynoszą tony kamieni i innych różności.