wtorek, 6 maja 2014

long weekend

Intensywna majówka, pełna ruchu i przyrodniczych zachwytów - tak było w tym roku. Stary dom z zejściem nad Czarną Hańczę i najzdrowsze jedzenie pod słońcem: ryby złowione przez właściciela, dzik przez niego upolowany, kiełbasa zrobiona przez babcię, jajka od kury sąsiada, dżemy z owoców, które w zeszłym roku wyrosły w ogródku, sałata, rzodkiewka, szczypiorek - z małej szklarenki pod płotem, grzyby z okolicznych lasów, miód od lokalnych bartników. J.J. się rozsmakował w tym, czego do tej pory nie ruszał. Pod wpływem tej wyprawy na dziś zażyczył sobie "zupową grzybę" ;) Więc robię.
I te pagórki piękne, łąki i pola, zaorane, zadbane, przeplatające się odcienie zieleni, jak łagodne fale na jeziorze. Małe wysepki lasów i większe ich połacie, wchodzące do wody - do Wigier, do rzeki. I ta cisza, ten spokój, brak pośpiechu. Stąd i zdjęć garstka tylko, bo odkładałam aparat, nie nosiłam go, nie pstrykałam. Delektowałam się! 
Drogi, dróżki, ścieżki, mosty i mosteczki - zachęcające, żeby wjechać, skręcić, zapomnieć. Zapach wiatru i sosen. Dzikiego mchu. 
Wyobrażacie to sobie?
Czujecie?


















































J.J. miał na sobie:
czapka z daszkiem - bazarek nad Bałtykiem
czapka w łosie - dzięki, Małe Dranie!
koszulka z reagge-lwiskiem - The Mountain via Karoka
spodeny szare - Dlatego!
spodeny granatowe - Czesiociuch dla Reserved
bluza czarna - Kukukid
bluza bordowa - Gro
kamizelka - F&F
buty - Next

Niedźwiadek miał na sobie:
misowata bluza granatowa - Lidl
bezrękawnik - F&F
legginsy - H&M plus góry malowane przeze mnie
chusta w kratkę - Reserved, po J.J.'u
adidaski - Adidas
 kurtka przeciwdeszczowa - Minymo via Yooca Outlet
bluza - Little Paul&Joe (dzięki, Małe Dranie, vol. 2 :*)
 spodeny - Zezuzulla
chusta moro - lokalny bazarek, po J.J.'u
czapka - Sweet Lucy Jack
buty - Timberland

16 komentarzy:

  1. Wow!! Ale pięknie! Zazdraszam oczywiście ;) hihi
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. I wyobrażamy i czujemy i przenosimy się również w to miejsce :) Piękne zdjęcia !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czujemy! A jakże! Pieknie, sielankowo :)))
    Ta bluza z tym grzebieniem na grzbiecie jest niesamowita. I tak się wpasowała w otoczenie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak!
      Spakowałam zresztą specjalnie same ciemne i leśne ubrania. Pod ten krajobraz.

      Usuń
  4. Mnie Pojezierze Suwalskie kusi od jakiegoś już czasu i być może w te wakacje uda się je odwiedzić. Na zdjęciach widac, że jest tam pięknie. Chłopcy stylowi, jak zwykle, ale koszulka z lwem podoba mi się szczególnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koszulka jest boska!
      A Suwalszczyznę polecam gorąco. Pięknie, smacznie, tanio!

      Usuń
  5. Wspaniały klimat, do pozazdroszczenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały wyjazd, a obrazy idealnie oddają to miejsce. Dawno temu, kiedy byłam młoda i szalona, a mój ówczesny chłopak chciał mi zaimponować, bywaliśmy w tych rejonach. Jesienią jest równie urokliwie :)
    Chłopcy cudowni! I co tam, że od jednego ojca, a może właśnie dlatego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobrażam sobie jesień tam!
      A chłopcy po mnie tacy cudowni przecież! :P

      Usuń
    2. Co racja, to racja!!!! :)

      Usuń
  7. piękni chłopcy ;) zdjęcia i miejsce też :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne chłopaki i świetne zdjęcia. I mam ochotę na zupę grzybową ależ mi smaka narobiłaś i w brzuchu burczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Można prosić o namiary na Waszą kwaterę?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. ależ cudnie, bajkowo wręcz....a chłopcy, sam miód:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach .... moje rodzinne strony .... ilekroć patrze, wzdycham i chociaż wirtualnie przenosze się w suwalskie strony.... oby do sierpnia :) wtedy i my będziemy czuć ten klimat na własnej skórze :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze opinie :)