Uwielbiam zimowe opowieści. Uważam, że nie ma nic fajniejszego na długi grudniowy wieczór niż siedzenie z książką (a jeszcze lepiej z kilkoma książkami) pod ciepłym kocem i zaczytywanie się, zachwycanie się ilustracjami, zamyślanie lub zaśmiewanie do łez. Chłopcy chętnie zakopują się ze mną i słuchają. Chociaż właściwie nie słuchają, bo prawie się nie zdarza, żebym tylko czytała. Najczęściej sami sobie opowiadamy, dopowiadany lub tłumaczymy to, co w książce. Pamiętam, że tak właśnie wyglądało to u mnie w domu i cieszę się, że udało mi się taki interaktywny sposób na książki zaszczepić chłopakom.
W tamtym roku pokazywałam Wam część naszej kolekcji (TU), niektóre historie towarzyszą nam od lat, inne dołączyły zupełnie niedawno. Dziś na zdjęciach pozycje, po które w tym roku sięgamy najczęściej. Każdą z nich mogę Wam z czystym sumieniem polecić.
"Chłopiec i Pingwin" Olivera Jeffersa to jedna z naszych ukochanych książek. Wracamy do niej od lat i wciąż tak samo nas wzrusza. Aktualnie jej nakład jest wyczerpany i chyba tylko na aukcjach da się ją jeszcze znaleźć, ale za to możecie obejrzeć krótką, filmową wersję opowieści - jest równie piękna.
Zajrzyjcie TUTAJ.
Rozśmieszy i rozczuli niezawodnie. Bo "Pan Brumm obchodzi Boże Narodzenie" na swój własny sposób, jak zwykle trochę nieporadny, trochę pechowy, ale zawsze pełen optymizmu. I w towarzystwie przyjaciół. Ta książka to nasz nowy nabytek i jesteśmy zachwyceni. Najtaniej TUTAJ.
Przygodę Ollego czytałam dotąd tylko J.J.-owi. W tym roku poznał ją i Niedźwiadek. To opowieść idealna dla ciekawskich chłopców. I nigdy się nie nudzi. Najtaniej TUTAJ.
Podpatrzyłam ją na Instagramie Kasi i okazała się równie cudowna w środku jak na okładce. To taka niby zwykła opowieść, która jednak pozwala spojrzeć na wszystko z wielu różnych perspektyw i ociepla serce. Musicie przeczytać. TUTAJ.
Pisałam Wam już nieraz, jak lubię tę serię. Towarzyszy nam przez cały rok, a zimową wersję "Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham", darzę szczególnym uczuciem. Szukajcie na aukcjach, bo nie było dodruku, a wszystko już dawno wyprzedane.
Kupiliśmy tę uroczą bajeczkę dawno temu. Mały J.J. zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia i nie chciał opuścić księgarni bez niej. A potem czytaliśmy ją przez całą zimę. Nawet spał z nią pod poduszką. W tym roku czytam ją Niedźwiadkowi. Dostaniecie ją TUTAJ.
Mikołajka J.J. dostał na... Mikołajki. Jest świetny. To zdecydowanie jego bohater number one. Jeszcze żadnej historii nie udało nam się przeczytać bez okichania książki ze śmiechu ;) Najtaniej (chyba) TUTAJ. "Niedźwiadka polarnego" zobaczyłam na wspomnianym wyżej Instagramie. Dopiero zaczęliśmy czytać, ale historia wydaje się ujmująca. Kupiłam TUTAJ.
"Przygody SuperMikołaja" kupiliśmy przypadkiem w jakimś markecie, już ze dwa miesiące temu. Okazały się przezabawną książką, pełną fajnie opisanych emocji, z nietypowym Mikołajem, łakomym, ciapowatym, ale dzielnym i z wielkim sercem. W dodatku tak świetnie przeklina, że niektóre jego powiedzonka weszły już na stałe do naszego domowego kanonu złorzeczeń ;) Jeśli szukacie czegoś oryginalnego - jest TUTAJ.
"Święty Mikołaj" to dość specyficzny przewodnik po mikołajowym świecie. Humorystyczny, bulwersujący, taki wiecie - z jajami. Bardzo mi odpowiada, bo idealnie wpisuje się w to, co sama opowiadam chłopakom o Mikołaju i życiu na biegunie północnym. W świetnej cenie TUTAJ.
"Zimowe opowieści Peppy" to z kolei skarpetkowy prezent dla Niedźwiadka. W książeczce są dwie historie. Od rana 6 grudnia do dziś przeczytałam każdą z nich jakieś 14 razy ;) Ja kupiłam w Empiku, ale jest i TUTAJ.
"Najbardziej na całym świecie lubię śnieg" to zimowa historyjka z serii o Charlie'em i Loli. Jeśli ich znacie, to nie muszę Wam mówić, jacy są. Jeśli nie znacie - poznajcie koniecznie! Książeczka TUTAJ. Wersja filmowa książeczki TUTAJ.
Pisałam Wam już nieraz, jak lubię tę serię. Towarzyszy nam przez cały rok, a zimową wersję "Nawet nie wiesz, jak bardzo cię kocham", darzę szczególnym uczuciem. Szukajcie na aukcjach, bo nie było dodruku, a wszystko już dawno wyprzedane.
Kupiliśmy tę uroczą bajeczkę dawno temu. Mały J.J. zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia i nie chciał opuścić księgarni bez niej. A potem czytaliśmy ją przez całą zimę. Nawet spał z nią pod poduszką. W tym roku czytam ją Niedźwiadkowi. Dostaniecie ją TUTAJ.
Mikołajka J.J. dostał na... Mikołajki. Jest świetny. To zdecydowanie jego bohater number one. Jeszcze żadnej historii nie udało nam się przeczytać bez okichania książki ze śmiechu ;) Najtaniej (chyba) TUTAJ. "Niedźwiadka polarnego" zobaczyłam na wspomnianym wyżej Instagramie. Dopiero zaczęliśmy czytać, ale historia wydaje się ujmująca. Kupiłam TUTAJ.
"Przygody SuperMikołaja" kupiliśmy przypadkiem w jakimś markecie, już ze dwa miesiące temu. Okazały się przezabawną książką, pełną fajnie opisanych emocji, z nietypowym Mikołajem, łakomym, ciapowatym, ale dzielnym i z wielkim sercem. W dodatku tak świetnie przeklina, że niektóre jego powiedzonka weszły już na stałe do naszego domowego kanonu złorzeczeń ;) Jeśli szukacie czegoś oryginalnego - jest TUTAJ.
"Święty Mikołaj" to dość specyficzny przewodnik po mikołajowym świecie. Humorystyczny, bulwersujący, taki wiecie - z jajami. Bardzo mi odpowiada, bo idealnie wpisuje się w to, co sama opowiadam chłopakom o Mikołaju i życiu na biegunie północnym. W świetnej cenie TUTAJ.
"Zimowe opowieści Peppy" to z kolei skarpetkowy prezent dla Niedźwiadka. W książeczce są dwie historie. Od rana 6 grudnia do dziś przeczytałam każdą z nich jakieś 14 razy ;) Ja kupiłam w Empiku, ale jest i TUTAJ.
"Najbardziej na całym świecie lubię śnieg" to zimowa historyjka z serii o Charlie'em i Loli. Jeśli ich znacie, to nie muszę Wam mówić, jacy są. Jeśli nie znacie - poznajcie koniecznie! Książeczka TUTAJ. Wersja filmowa książeczki TUTAJ.
kombinezon - Diamentowe by Sysia
misiaczek - Małe Rzeczy
:-) słodziak na maxa
OdpowiedzUsuńpzdr ciepło
Polecam książkę Svena Nordqvista Goście na Boże Narodzenie. Piękne ilustracje, mnóstwo śmiesznych szczegółów.
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że to jedna z serii książek o staruszku Petsonie i kocie Findusie (niezwykłym kocie zresztą). Są też audiobooki czytane przez Jerzego Stuhra. Mój syn zawsze dostaje ataku śmiechu podczas słuchania. Gorąco polecam.
OdpowiedzUsuń