Dziś wyprawiamy J.J.-owi urodziny. Nasz świeżo upieczony 4-latek nie może się doczekać swoich gości. Część prezentów już dostał, m. in. wspomniany rower i wypasiony kask do kompletu, w którym - mam nadzieję - niedługo będzie mógł poszaleć także na dworze oraz od daleko mieszkającej babci paczuszkę z Lindexa (;DDD), w której znalazła się m. in. koszulka w autka z "Aut". Nie muszę Wam chyba mówić, że bluzka ta stała się J.J.'a ulubioną od pierwszego wejrzenia i że co dzień domaga się jej zakładania.
W przyszłym tygodniu czeka nas bilans czterolatka w przychodni, tymczasem ja robię swój prywatny bilans:
- J.J. lubi
pomidorową z makaronem, skakanie po kałużach, czytanie przed snem, czekoladę w każdej postaci i ilości, malowanie farbkami w kąpieli, kąpiele, wypady na basen, filmiki o pociągach, jajka-niespodzianki, przytulanie się, układanie puzzli, podlewanie kwiatów, kakao, skakanie po łóżku i kanapie, spanie do późna, swoje pieluszki-przytulanki, wygłaszanie monologów, śpiewanie piosenek, stripsy z KFC, wrzucanie monet do automatów, jeżdżenie windą;
- J.J. nie lubi
czekać nawet pół minuty, warzyw, przedszkola, golfów, pomocy przy układaniu puzzli, śladów psa na śniegu, kiedy "robi drogę" samochodem, pożegnań, kompromisów, hałasu, twarogu, rodzynek, tłumu, zakazów, limitów, truskawek i malin, chodzenia w kapciach, plam, obcinania włosów i paznokci, metek w ubraniach.
W przyszłym tygodniu czeka nas bilans czterolatka w przychodni, tymczasem ja robię swój prywatny bilans:
- J.J. lubi
pomidorową z makaronem, skakanie po kałużach, czytanie przed snem, czekoladę w każdej postaci i ilości, malowanie farbkami w kąpieli, kąpiele, wypady na basen, filmiki o pociągach, jajka-niespodzianki, przytulanie się, układanie puzzli, podlewanie kwiatów, kakao, skakanie po łóżku i kanapie, spanie do późna, swoje pieluszki-przytulanki, wygłaszanie monologów, śpiewanie piosenek, stripsy z KFC, wrzucanie monet do automatów, jeżdżenie windą;
- J.J. nie lubi
czekać nawet pół minuty, warzyw, przedszkola, golfów, pomocy przy układaniu puzzli, śladów psa na śniegu, kiedy "robi drogę" samochodem, pożegnań, kompromisów, hałasu, twarogu, rodzynek, tłumu, zakazów, limitów, truskawek i malin, chodzenia w kapciach, plam, obcinania włosów i paznokci, metek w ubraniach.
koszulka - Lindex
spodnie - American Outfitters
Najlepszego Jonaszu :*
OdpowiedzUsuńWszystkiego Naj dla Jonasza:))))Nie widzę zdjęć...coś chyba nie tak z Blogerem ostatnio:(
OdpowiedzUsuńJak najwięcej przygód w poznawaniu świata!!!
OdpowiedzUsuńPs mój Kubuś też fanem Zygzaka i jego przyjaciół :)
Sto Lat dla Jonasza!!!!! i widzę, że ma Twoj Syna ma taka samą fascynację Autami jak mój....gdzie nie spojrzę tam Auta!!!!!, majtki, skarpety, posciel, placak, kredki.....i tak dalej i tak dalej ;))))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla J.J'a! Dużo zdrówka i uśmiechu!!!!
OdpowiedzUsuńMiłego świętowania!
Hahaha :D U nas metki to też koszmar :D i obcinanie paznokci - ile ja się muszę napocić, naprosić :D
OdpowiedzUsuńA jak z przedszkolem? Przerwę sobie zrobiliście?
Tak, przerwa :D
UsuńWszystkiego najlepsze :D
OdpowiedzUsuńSpełnienia wszystkich marzeń :D
ślicznie mu w tej koszulce. kinga
OdpowiedzUsuń100 lat dla J.J.
OdpowiedzUsuń100 lat śliczny Jonaszu:***
OdpowiedzUsuńps.Tosio nie cierpiał metek, wszystko musiałam wycinać:) na szczęście mu przeszło:)
Wszystkiego najlepszego!!!
OdpowiedzUsuńNormalnie bratnia dusza z moim Mateuszem jeśli chodzi o upodobania!
OdpowiedzUsuńNajlepszego! :*