czwartek, 13 września 2012

basics

Jak mówiłam, w jesiennej "P." znajdzie się artykuł na temat ubranek bazowych. Znajdziecie tam taką przykładową listę podstawowych rzeczy, które warto, aby dziecko miało w swojej szafie zawsze, jeśli chcemy jemu (i sobie) zagwarantować zawsze udane stylizacje. Tak naprawdę nie ma ścisłych reguł budowania podstawy dziecięcej szafy, ale osobiście uważam, że pewne elementy garderoby są po prostu niezbędne, np. bodziaki dla maluchów, topy, kardigany, jeansy, legginsy, koszule itp. Wszystko oczywiście jak najbardziej gładkie, proste i w neutralnych kolorach, tj. szarościach, bielach, czerniach, beżach i odcieniach niebieskiego, zwłaszcza w granacie. Żeby nie iść na łatwiznę i nie robić kopiuj-wklej ze wspomnianego artykułu, przygotowałam dla Was stylizacje z ubrankami bazowymi, zestawionymi z tymi, które mogą stanowić pewne problemy kompozycyjne ;)


O zaletach bodziaków rozpisywać się tu nie będę, ale z pewnością oprócz tych zupełnie gładkich fajną bazą mogą być również te z eleganckimi guziczkami (byle dobrze podszyte i nie drażniły dziecka lub były to zatrzaski, udające guziki) czy kieszonką. Inną opcją będą te w delikatne wzory - kropeczki, paseczki lub jednobarwne, nieduże napisy. Takie wzorki mogą się zresztą znaleźć na każdym "podstawowym" ubranku. Poniżej zobaczycie np. szary sweterek i rajstopki w koniczynki. Ich wielkość i kolorystyka sprawia, że nie są "inwazyjne" i doskonale się sprawdzają w roli tła dla bardziej zwariowanych elementów garderoby. A przy tym z pewnością nie są "nudne" ;)

 






Chociaż ja sama nie mam nic do "nudnych" rzeczy w dziecięcej szafie. Są bowiem stuprocentową gwarancją jako takiej elegancji. Szary kolor - supermodny w tym sezonie! - po prostu uwielbiam. Pasuje absolutnie do wszystkiego i jest uniseksualny jak chyba żaden inny. "Lubi się" nawet z trudnymi wzorami, jak kosmos, komiks czy geometryczne szaleństwo. No i można go doskonale przełamywać beżem czy czernią oraz ozdabiać żabotami, koronkami, falbankami itp. bez ryzyka, że będzie dziwacznie wyglądał. 

Poniżej szary sweterek i koszula z kamizelką w zestawie ze spodniami dla chłopca w kolorach - powiedzmy - żarówiastych. Nie wiem jak Was, ale mnie takie spodnie zawsze kuszą i zazwyczaj tej pokusie ulegam, by potem w domu dojść do wniosku, że nie mam ich z czym połączyć, a efekt "skittles" raczej nie należy do moich ulubionych ;) Do takich odjazdowych kolorów dobrze pasuje też granat (patrzcie: poniższe zestawy z sukienkami) i odcienie brązowo-beżowe.

Nie bez znaczenia przy wyborze bazy są kroje ubranek. Te powinny być jak najbardziej klasyczne. Będą to więc właśnie kardigany, sweterki z dekoltem w serek, kamizelki itd. 























Klasyka ma decydujące znaczenie także przy wyborze jeansów. Najlepiej, gdy są niebieskie (przy czym raczej ciemnoniebieskie), szare lub czarne, o kroju rurek albo prostym. Bez ozdób czy kolorowych szyć (nitka powinna być w tym samym kolorze co spodnie, w przypadku niebieskich jeansów może być także lekko pomarańczowa). Każdy maluch powinien mieć w swojej szafie przynajmniej jedną parę takich zwykłych jeansów. A my, mając je pod ręką, możemy śmiało szaleć ze wzorami, kolorami i krojami górnych części stroju. Oraz z butami.

Podzielcie się swoimi opiniami i sposobami na "bazę".






















Zdjęcia pochodzą ze stron firm: c&a, coccodrillo, h&m, okaidi, reserved, river island, smyk i zara


18 komentarzy:

  1. jestem usatysfakcjonowana bo mam kilka rzeczy właśnie które pokazujesz :)jedynie tą baletnicową spódnicę odpuściłam dla Ali...choć ciężko mi było :D

    OdpowiedzUsuń
  2. kochana oświeciłaś mnie, bo mam bazę ubranek w szafie i chłopców i niuni:p
    nawet tę spódniczkę z tiulu z wieszaka capnęłam, muszę wymienić teraz na większą...

    OdpowiedzUsuń
  3. ja staram się kupować zawsze coś spokojnego gładkiego, bo zawsze mogę to zestawić z inną częścią garderoby która jest bardziej "wzorzysta". jakoś na zestawianie dwóch wzorzystych ciuchów jeszcze się nie odważyłam :P lubię u dzieci niedopowiedzenia i taki nieprzesłodzony styl. często ubieram Lenie chłopięce rzeczy które z odpowiednim dodatkiem chłopięce być przestają. złapałam się na tym że mamy ogrom różnych t-shirtów i szkoda byłoby ich nie wykorzystać. kupuje więc na sezonówce gładkie koszulki z dł. rękawkiem. Potem ubieram na nie t-shirt i są dwie warstwy jest ciepło i wszystkie ciuchy wykorzystane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, właśnie, zapomniałam, też mam dla dziewczyn mnóstwo fajnych t-shirtów i często zakładam je na gładkie bluzki z długim rękawem lub cienkie golfiki z h&m - jedyne golfy, których jestem prawdziwą fanką he,he,he...

      Usuń
    2. Pomysł z ubieraniem na cebulkę też świetny - wtedy faktycznie doskonale się sprawdzają gładkie bluzki z długim rękawem i można zaszaleć z T-shirtem. Będę o tym pamiętać. Bo sama zwykle stosuję cebulkę: wariacki T-shit plus gładka koszula z kołnierzykiem...

      Usuń
  4. U nas na początku w szafach panował straszny chaos ;) mama w roli ubierającej czuła się kiepsko zorganizowana ;) Teraz, podobnie jak piszesz, staramy się mieć jakąś bazę - np. kilka kardiganów i rajstop/legginsów w tych samych kolorach, raczej bez wzorów, ewentualnie stosunkowo niewielkie wzorki, czy jakieś kokardki/żaboty. Tak czy siak stylistka ze mnie kiepska, najczęściej po prostu staram się kupować różne wielopaki, które ze sobą grają ;) i od razu wiem czego ile mam - bo stawiam na zakupy przez internet, dwa razy do roku - na wiosnę i na jesień robię dla dziewczyn większe zakupy, najczęściej Next czy C&A, rajtki zwykle już na miejscu z H&M lub KappAhl - generalnie szukam kolorystycznie, ale z tych jestem najbardziej zadowolona ze względu na jakość, ich wygląd po użytkowaniu i wielokrotnym praniu... tak więc podsumowując ;) nie stroję w jakieś wyszukane, oryginalne stroje - raczej cena jest decydująca i wpływa na wybór... ze względu na przedszkole też garderoba uległa zmianie - pojawiają się spodnie dresowe, więcej jest legginsów...
    Na najbliższą jesień mamy min. takie zestawy (przykładowe zestawienia, bo nie mam niestety zdjęć wszystkiego) :))
    Dla starszej:
    - http://img841.imageshack.us/img841/2773/rozczern.jpg
    - http://img690.imageshack.us/img690/2083/czerwienczern.jpg
    Dla młodszej:
    - http://img515.imageshack.us/img515/9575/czerwienbiel.jpg
    - http://img805.imageshack.us/img805/4489/rozfiolet.jpg
    Nie mówię, że nie mamy sukienek, spódnic, bo u dziewczyn się bez tego nie obejdzie ;) ale najczęściej takie, które pasowałyby do rajtek/legginsów i sweterków, które mamy - zważając, że te drugie zwykle mamy jednokolorowe to nie jest tak trudno ;) Mamy też jeansy, rurki - chociaż te rzadziej do przedszkola...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie minusem większości jeansów dla starszych dzieci jest to, że do przedszkola się nie nadają :( Nie wiem dlaczego ktoś postanowił, że od 3 lat w górę maluchy nie zasługują już na gumowany pas...
      Najbardziej podoba mi się ostatni z twoich zestawów, bo łączy różne kolory i wzory, a przy tym jest jednak stonowany. Łączenia czerwonego z białym i totalnej czerwieni trochę się boję, bo bywa, że "gryzie" w oczy. Ale jak przełamiesz to wszystko beżowymi, granatowymi lub grafitowymi dodatkami - będzie ok.
      :)

      Usuń
    2. Zdecydowanie granatowymi :) bo takie połączenie lubię, z resztą wydaje mi się, że młodej fajnie w takiej żywej, mocnej czerwieni... zobaczymy jak starszej ;)
      Właściwie ja nie mam nic do jeansów, bo starsza sobie radzi bezproblemowo z zakładaniem czy zdejmowaniem przy załatwianiu się, tym bardziej, że zwykle ma takie ze sporym dodatkiem stretchu, ale w przedszkolu panie nalegały w zeszłym roku, żeby jeansy pomijać, a że ja z tych usłuchanych mam ;)) to robię jak proszą i raczej do przedszkola nie zakładam...
      PS. czekam na posta o małej ;)

      Usuń
    3. o jaaaa jeansy nie do przedszkola??? ja młoda codziennie w jensach słałam i nikt słowem nic nie powiedział. może dopiero się dowiem hehehhhhe

      Usuń
    4. Myślę, że to kwestia podejścia pań i tego, jak dzieci sobie radzą - na pewno w 3 latkach zdarzają się dzieci, które sobie nie radzą z ich zakładaniem/zdejmowaniem czy to przy załatwianiu się czy przy przebieraniu do leżakowania, a aby uczyły się samodzielności dobrze jest, kiedy mogą takie czynności wykonywać same ;) u nas na pierwszym zebraniu była prośba, aby unikać jeansów, spodni typu rurki i jakiś innych sztywnych... z resztą to nie tylko dla "wygody" pań, ale i dla wygody dziecka...

      Usuń
    5. U nas była prośba o spodnie "na gumce"... Tak po prostu.

      Usuń
  5. O jak tu u Ciebie fajnie :) Będę stałą bywalczynią :) Pozdrawiam cieplutko
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne pomysły na zestawienia kolorystyczne:) U nas w szafie przeważają gładkie ubrania...ale zdarzają się również z nadrukiem lub wzorzyste i te najczesciej zestawiam z gładkimi ubraniami...wzory się wyróżniają...:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe propozycje. Jako dumna ciocia licznego grona siostrzeńców namawiam swoje siostry, żeby wprowadziły do garderoby swoich pociech trochę takiej ułańskiej fantazji;) Niestety najczęściej mi się to nie udaje, więc przyjmuję słuszność, że w tym wieku dzieci szybko rosną, więc wystarczą im przekazywane ze starszego na juniora ubrania. Pozdrawiam i zapraszam do siebie, na pyzoletka.blogspot.com, dopiero zaczynam, więc będę wdzięczna za odwiedziny i miłe słowo;)

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie kocikwik w komodzie, ale wezmę rady do serca i się poprawię! :) dzięki jeszcze raz :*

    OdpowiedzUsuń
  9. za 6 godzin bez wyżywienia, ja robię Jasiowi jedzenie płacimy u nas w tej mieścinie 450 zł, to nie jest chyba tak dużo mi się wydaje...podliczając koszty państwowego i zajeć dodatkowych, a kobieta co prowadzi to wszystko jest rewelacyjna, dzieci ją uwielbiają, pomaga jej jeszcze jedna Pani przedszkolanka i poszczególne osoby od danych zajęć. Jestem spokojna, że te pieniądze nie idą w kosmos a przedszkole to nie zwykła przechowywalnia...a u Was jak cenowo to wygląda ?

    OdpowiedzUsuń
  10. no wlasnie, za 800 nie byłoby szansy zeby Jasio poszedł....dlatego się zdecydowalismy...co do pracy...wiesz nie tyle zajęcia mi brakuje co naprawdę lubiłam starą pracę, chciałabym wrócić do tej starej ale tam na zmiany bo biuro od 8 do 19...i w ogole no nie mam jak :)cos muszę wymyślić:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze opinie :)