Uwielbiam jesień, ale ta jest jakoś wyjątkowo długa, prawda? W naszej altance wciąż stoją meble ogrodowe, a pomiędzy drzewami parkują J.J.-owe pojazdy. Tymczasem J.J. kategorycznie domaga się śniegu i już planuje wybudowanie z niego Polarnego Ekspresu, podśpiewuje 'Uciekali, uciekali', sięga po książki o pingwinach i bałwankach, wybiera prezenty dla siebie i Niedźwiadka, a dziś zamierza wyciągnąć nas do kina na ratowanie Mikołaja ;) Niesamowite, jak bardzo zaraziłam go świąteczną gorączką, choć sama jej w tym roku jeszcze nie odczuwam. Oj, będzie z niego prawdziwy Christmas-freak :P
Póki co, żeby oswoić nieco jego dziecięcą niecierpliwość, wyciągnęłam z jego szafy kilka ubrań w typowo zimowym - ba! właściwie to nawet bożonarodzeniowym - klimacie i zmiksowałam je z tymi jesiennymi. Efekt? Prawdziwe szaleństwo! Zresztą: sami zobaczcie :)
sweter - Ant
spodnie - Czesiociuch
marynarka z wełny - Men's World (prezent)
czapka - vintage (moja z dzieciństwa)
szalik - sh
mitenki - zRęczna Robota
getry - mama cioci Knitter Skeeter
buty - Grunge Life
My juz od dobrych dwoch tygodni na zimowo sie nosimy. Zimno i koniec. I filmy swiateczne ogladamy. Bo jak nie teraz, to kiedy? :D Zaraz po swietach cala goraczka mija. Szkoda. Wiec cieszymy sie z wyprzedzeniem :D
OdpowiedzUsuńTa marynarka z welny - idealna!
Oj, tak, jest idealna. Dwa lata czekała w szafie. Jeszcze jest nieco za duża, ale ja już byłam niecierpliwa :)
UsuńChyba też muszę się zacząć cieszyć...
Jakoś za dużo na głowie w tym roku :/
obłędna ta stylówa. J.J. wiszący na siatce mnie rozbroił.
OdpowiedzUsuńDzięki, mnie też ;)
UsuńWulkan energii, kolorowo, ekspresyjnie. Szaleństwo! Zdjęcie na siatce; matka mistrz! bo J.J to wiadomo;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, wulkan. Widać to nawet po jego lewej nodze na trzecim zdjęciu ;D
UsuńWyszło świetnie. Oby jak najdłuzej mozna było tak porozpinanym mykac.Iglaki swietnie sie wkomponowały w motyw i kolory, ta czerwien z szarosia pieknie. Pierwsza fotka rewelacja, na siatce tez.
OdpowiedzUsuńU nas dziś było 11 stopni. Ja to bym się już nawet chciała zapiąć... :P
UsuńZazwyczaj połączenie czerwieni z zielenią wydaje mi się banalne, ale ta szarość uratowała sytuację.
Chyba.
A mnie czapa i sweter strasznie się podobają :))) Z tą marynarką bardzo fajnie wyszło :))
OdpowiedzUsuńJak stworzone dla siebie, prawda? Chociaż dzieli je niemal 30 lat różnicy.
UsuńNo i teraz niech mi ktos powie że J.J. jest niewygodnie....przecież widać jakie to energiczne dziecko:))))
OdpowiedzUsuńPs. Sweter i czapa są kapitalne:)
Hihihi, ja go chyba muszę spróbować ubrać niewygodnie. Może wtedy się uspokoi :P
Usuńsuper zestaw!
OdpowiedzUsuńGe-nial-nie!Jestem zachwycona jak zwykle :-)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńU nas czapa zimowa i buty zimowe (wybrane samodzielnie) już od dawna. A Kuba od miesiąca dopytuje kiedy w końcu będzie śnieg! Ja też z chęcią bym już w śniegu pobrodziła. A J.J. w zimę wejdzie oczywiście stylowo:)
OdpowiedzUsuńNo, ba! :D
UsuńMatylda też już w nastroju świątecznym dziś byliśmy na pierwszym jarmarku, bajkę też planujemy na dniach zaliczyć. Dziecko biega po domu w czapce Mikołaja
OdpowiedzUsuńMy ubranka mamy już w pogotowiu. Dziś, ku uciesze mojego dziecka w Krakowie pojawił się pierwszy śnieg. Radość była ogromna:)
OdpowiedzUsuńEkstra look.Fajnie tu u mnie Was.
OdpowiedzUsuńUwielbiam czesiociucha i te buty i proszę bardzo mocno o kierunek gdzie mogę dostać podobne ;D
OdpowiedzUsuń