Jak to jest z tym różem, hmm? Może jako mama dwóch chłopaków nie powinnam się w ogóle wypowiadać, ale oczy mam, poczucie estetyki mniejsze lub większe też, no i bloga 'w temacie' :P Wg poradników 'jak nie ubierać dziewczynek' róż jest właściwie kolorem przeklętym. Bo sztampa, bo stereotypy, bo tysiąc-pięćset-sto-dziewięćset innych barw do wyboru, bo niemodnie, niegodnie i w ogóle. Ale skoro tak, to skąd ten zalew różowości na ulicach? Wiecie, co najczęściej słyszę w odpowiedzi na to pytanie? 'Bo córka uwielbia ten kolor, prosi o różowy sweterek/bluzeczkę/czapkę. Niby w imię czego mam dziecku odmówić?' No, racja! W imię czego?
Zatem drogie mamy dziewczynek, nie odmawiajcie :) Bo to nie kolor sam w sobie jest straszny, tylko przesada - jak we wszystkim. Problem w tym, że znaczna część różowych stylizacji jest jak herbata, posłodzona ośmioma łyżkami cukru - za dużo tego i za słodko. Ale można inaczej. Można różowi dodać pazura, można go zestawić z kolorami bardziej neutralnymi - świetnie się łączy z granatem, szarością, brązem, czernią i ze złotem(!), można wybrać odcień pudrowy, paprykowy, arbuzowy, można poszaleć z fakturą i grafiką. Testujcie, próbujcie.
A potem wyślijcie mi te stylówki na: ruizpicasso81@gmail.com. Zrobimy z nich Różową Galerię :D
opaska - Mango / sweter - Zara / sukienka - KappAhl / kalosze - Zara
beret - Zara / sweter - F&F / nauszniki - C&A / spodnie - Mango
sukienka - Lindex / kurtka - Mango / komin - Reserved / czapka - C&A
legginsy - Lindex / kamizelka - C&A / buty - Converse / sweter - Mango
kozaki - F&F / czapka - Reserved / legginsy - C&A / sweter - Cubus
spódnica - C&A / kurtka - Zara / buty - Deichmann / bluza - Mango
opaska - H&M / sweter - H&M / buty - Free Spirit / spódnica - Lindex
bluza - Lindex / kozaki - Next / opaska - Reserved / spódnica - Mango
Mojej córce raczej przy jej kolorze włosków takie intensywne odcienie nie pasują :( jak już kupuję to tylko w pastelach .. piękną różową bluzkę w grochy ma P&F :) u nas się taka pojawi .. i chorowałam na sweterek od BW ..
OdpowiedzUsuńI w grochy, i w krople. A sweterek puchaty piękny :) Mam zasadę, że w przeglądach ubranek korzystam tylko z sieciówek, bo są dla większości dostępne, ale masz rację, że polscy projektanci wykorzystują róż wspaniale :D
UsuńNo w krople fakt :P mamy taką,a co do sweterka w gwiazdy to mała moja ma od Next :) tak róż dzięki naszym projektantom nabiera wyrazu ..
Usuńps. sweter w gwiazdy super.. identyczny ma Next w obecnej kolekcji..
OdpowiedzUsuńSweterek w gwiazdy rewelacyjny :D
OdpowiedzUsuńSweterek w gwiazdki F&F ala yeti właśnie oglądałam:) aaa i zakupiłyśmy z Hanią mocno różowe spodnie w H&M.... oj będzie stylówka!
OdpowiedzUsuńTo czekam na foto :)))
UsuńTa sukienka Kappahl cuuudoo!!! Przeprogramowałaś mnie, lecę do sklepu!
OdpowiedzUsuńHehehe, sama siebie przeprogramowałam lekko. Mam ochotę na coś różowego dla chłopaków.... O, zgrozo! ;)
UsuńHehe....a wiesz że ja różu raczej unikałam...a na Franulku to już w ogóle...aż w wakacje jedna z mam robiła wyprzedaż i kupiłam Franusiowi różową koszulkę z byczkiem....i co najlepsze nikt nie zauważył że jest różowa....wszystkim się bardzo chłopięca wydała:P
UsuńSwterek w gwiazdy ujał i mnie...opaska z pomponami....i spódniczka w kropki:)
OdpowiedzUsuńA róż...właśnie z czymś innym niż z innym różowym akceptuje:P
Ps. Zdjęcia ubrać czy zdjęcia ubranych dzieci??
Ubranych dzieci :D
UsuńAż ty, popatrzeć na dziewczynki ci się zachciało. Ja tak się zapatrywałam z 10 lat... I mam, wprawdzie bezróżową, ale coś się na pewno znajdzie.
OdpowiedzUsuńW prezentowanych zestawów moi faworyci: arlekinowe romby z Lindex (leginy i spódnica), pierwszy sweterek Zara i pomponiasta opaska.
Na nas możesz liczyć!
I jeszcze - a skąd się bierze odpowiedź, że dziecię lubi różowy? Proste - bo mama tak ubierała od bobaska i dziewczę nie zna innych barw. Jakby chłopca przez trzy lata bez jego woli przyodziewać w róże (nie kwiaty), to tez mówiłby, ze to jego ulubiony. Ot, co. Jak moja wkracza na czarno i szaro, i zielono do przedszkola, to jakoś się tak chyba paniom bardziej swojsko robi. Widzę po minach :)
Mówisz, że tak się zaczyna 'chcenie' córeczki? Bo mnie się marzy trzeci syn ;) Jakiś Miron czy Hugo...
UsuńTe romby z Lindexa są cud-miód! Kolejny sezon.
A z dziewczynami różnie bywa. Mam koleżankę, która córkę od urodzenia ubierała tylko na szaro-buro, a jak mała poszła do przedszkola, to błagać zaczęła o różowe. Wszystko różowe!
Mi się wydaje że na to mają wpływ inne dzieci. Widzę to po Wikusi. Ostatnio podsłyszałam jak jej 4letnia kuzynka, którą mamy od trzech dni pod opieką na kilka godz stwierdziła że ma brzydkie ubrania bo nie ma nic z księżniczkami.....nawet nie chce wiedzieć co bedzie jak pójdzie do przedszkola...tam dziewczynki opływają w różu...zdecydowana większość.
UsuńNo więc wszystko przede mną? Zobaczymy.
UsuńMamo pisarko, Mira też piknie :)
Inne dzieci, dorastanie, bajki, własne obserwacje, babcie, ciocie itd., itp. :)
UsuńNie odmawiam rozu corce. I juz od dawna smieje sie z tych blogowych wyroczni, wg ktorych kolor rozowy czy jakis motyw jest niby smieszny i zakazany. Pisza to zazwyczaj osoby, ktore wyrobily sobie jakies zdanie (zapewne przegladajac blogi) i pojecia nie maja o trendach na miedzynarodowym rynku modowym. Jeszcze nie tak dawno wrzucilam na FB zdjecie kampanii pewnej wloskiej marki - dziewczynki we wscieklym rozu. No i nastala wymowna cisza, bo kazdy holdowal szarym dresom.... A tu nagle Louise Misha proponuje ubrania w tym samym odcieniu i jest wielkie odkrycie, ze taki fajny kolor :D No smiac mi sie zachcialo, bo te same blogerki, ktore nie tak dawno przeklinaly wsciekly roz, dzis - pol roku pozniej - kupuja dla swoich dzieci dokladnie ten kolor :D Wystarczylo, ze LM wylansowala sie na polskim FB - i juz kazdy chce miec jej produkty, i kazdemu sie roz nagle podoba. Podobnie jak to rok temu z dresami bylo ;o)
OdpowiedzUsuńAlbo sie okazuje, ze blogerki stylizowaly dzieci w szarobure zestawy wg wlasnego upodobania - nagle dziecko ma swoje zdanie, chce kreskowek czy rozowych spodniczek - i oto ani kolor, ani motyw nie sa przeszkoda, ani obciachem, ani rzecza zakazana. Wniosek: Nie dajmy sie zwariowac opiniom blogerek, gdyz one jutro - pod wplywem nowego sponsora lub nowej modnej marki - zapewne zmienia zdanie. A ja wole sprawic radosc mojej corce i kupic jej ten wsciekly roz, lub jakis inny, niz slepo podazac za trendami blogowymi. Przylaczam sie do akcji! Niedlugo wysle zdjecie :D
Ja tam nic do blogów modowych nie mam :P W końcu nie będę sobie strzelać w kolano. Ale za wyrocznię się nie uważam i chyba nigdy niczego tu nie wyrokowałam. Wręcz przeciwnie. Zawsze podkreślam subiektywny charakter mody i wolną wolę, zarówno dziecka, jak i jego mamy. Pewnie, że mam swój gust, co sprawia, że niektóre rzeczy mi po prostu 'nie leżą', jak zresztą każdemu, kto wyrobił sobie własne zdanie. Ale się nie zarzekam w żadnej kwestii. Nie mam sponsorów, więc mogę sobie na to pozwolić :P
UsuńA co do LM - ten wściekły róż łagodzi musztarda i granat, i myślę, że dlatego ta kolekcja to hicior, bo właśnie takiego miksu kolorystycznego nikt się nie spodziewał.
Czekam na zdjęcie :DDD Uwielbiam stylizacje Sary.
W stu procentach zgadzam się z Hieną. Ostatnio nawet u Jagodzianki był ten temat poruszony. Mamy zapewniające jak to ich księżniczki gardzą różem i cekinami - jakoś nie chce mi się w to wierzyć... Ja np. Tymka nigdy w niebieskie rzeczy nie ubierałam, a on twierdzi, że to jego ulubiony kolor, nie kupowałam mu bluzek z postaciami z bajek, ale postanowiłam kupić na allegro naprasowanki Angry Birds i takie mu ubrania "tworzę" - o, jaki jest szczęśliwy, bo uwielbia te ptaszory :))) Dlaczego mam mu nie sprawić przyjemności? Pamiętam jak moja mama zapowiedziała mi nastolatce, że absolutnie traperów na zimę mi nie kupi - dla mnie to była rozpacz :D Ale właśnie o umiar tutaj moim zdaniem chodzi, bo też nie trawię różu od stóp do głów :) Ale też muszę stwierdzić, że widzę że części rodzicom jest w sumie obojętne w czym ich dzieci chodzą...
UsuńŚwietne zestawy potworzyłaś :)
O, tak, większości jest obojętne. Bo niby dziecku jest obojętne, albo zaraz wyrośnie, albo pobrudzi itd. Nawet mi się nie chce już tego komentować. Tylko żal.
UsuńA chlopczysko w rozu tez Ci mozna przeslac? :D :D :D
OdpowiedzUsuńPewnie!
UsuńW naszej szafie, zarówno mojej jak i Kariny znajdzie się każdy kolor, i udawać nie będę że różu w nim nie ma, czy postaci z bajek bo to passe... ale każdy człowiek swój gust ma i nie należy go zaraz linczować bo jest inny niż nasz, a niestety w sieci często tak się dzieje :( jak czytam niektóre komentarze to mam wrażenie że czasem ludzie zapomnieli co to znaczy kultura osobista :( Pisałam ci już na fb że Karina domaga się korony z h&m, miałam nadzieje że dziś ją kupimy ale w nocy dopadła nas temperatura więc teraz czeka nas kierunek lekarz...:( buziaki :*
OdpowiedzUsuńWspółczuję :( Mam nadzieję, że korona na Was poczeka.
UsuńNo ja oczywiście jestem ZA róż zresztą bardzo lubie i uważam za dizajnerski kolor :P trzeba go umieć używać :))) A kolekcja Kapp Ahl z której sukienkę pokazujesz jest boska :))
OdpowiedzUsuńRóż jest ok. Sama go noszę. To kolor świeżości. Dziewczynki jak najbardziej powinny go nosić. Chłopcy myślę, że też powinni nieraz założyć coś w kolorze różowym. Kiedyś myślałam o takiej linii ubrań w różu dla chłopców i dziewczynek, ale jakoś nie miałam odwagi ruszyć z tym i chyba już mi to przeszło. Natomiast chyba się skusze i zrobię następną stylizację Łukaszka z rózowym akcentem. Zobaczymy jak wyjdzie.....
OdpowiedzUsuńNasza Dzidziulka dłuuugo w swej szafie różowego nie miała. Chodziła "nieróżowa", a matka odpowiadała ciągle zaczepiającym, że to jednak dziewczynka. Róż w Dzidziulkowej szafie się pojawia co raz, pięknie podkreśla niebieskie oczka... A pudrowe róże lubimy nawet bardzo :) Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńRóż sam w sobie nie jest zły, a i ma bardziej przyjemne dla oka odcienie. Lubię nawet niektóre elementy męskiej garderoby w tym kolorze, choć chyba moi chłopcy nie mają nic tego koloru w swoich garderobach:)
OdpowiedzUsuń