Brązowy to zdecydowanie topkolor Niedźwiadka, co było zresztą do przewidzenia ;) Wiosną i latem będziemy go pewnie uzupełniać jaśniejszymi barwami, ale pozostanie bazą niedźwiadkowej szafy. Niezależnie od tego, co dyktują trendy. Muszę Wam się zresztą z czegoś zwierzyć. Im dłużej 'siedzę w temacie' dziecięcej mody, tym mniej mnie ona obchodzi. Oczywiście śledzę tendencje co do kolorów i wzorów, przeglądam nowe kolekcje, oferty sieciówek itd. Lubię wiedzieć, co jest na topie, lubię oglądać coraz lepsze kampanie, genialne sesje zdjęciowe, inspirujące blogi, wpadać w zachwyt nad tym, jak bardzo się ta mała moda zmienia i jak coraz więcej w niej luzu i zabawy. Sprawia mi to przyjemność, stanowi swego rodzaju pasję, ale nie zmienia faktu, że za modą nie podążam, a może nawet nie nadążam - a co więcej: wcale się nie staram. Po tylu latach zdążyłam już poznać swoje upodobania, które kiedyś odzwierciedlałam w sposobie ubierania J.J.'a, a teraz - raczej Niedźwiadka. Upodobania J.J.'a stały się w międzyczasie niemal niezależnym bytem i mogę z całą pewnością powiedzieć, że i ja, i mój starszak po prostu dobrze wiemy, co nam się podoba i tego się trzymamy. To nasze serca i poczucie estetyki są drogowskazami w modowych wyborach. Oczywiście czasami się w jakimś punkcie spotkają z tym, co proponują sklepy czy media (tak realnie gdzieś muszą się spotkać, bo wiadomo, że dzieci rosną i w końcu przychodzi pora na ciuchowy płodozmian), ale jeśli się nie spotykają - nie sięgamy po to na siłę. I wy znacie mnie już na tyle, by wiedzieć, że raczej tworzę, wymyślam, kombinuję coś innego, niebanalnego, niepowtarzalnego, a przez to jeszcze bardziej naszego. Tak było właśnie z tym kubraczkiem, którego pomysł zrodził się z marzenia, a marzenie to trafiło na podatny grunt i wenę Mabibi. W efekcie powstało prawdziwe cudeńko, którym się za każdym razem tak samo zachwycam i co do którego mam pewność, że nie tylko 'wyraża' Niedźwiadka, ale i na długo mu posłuży.
Spodenki Miszkomaszko wpadły mi w oko już dawno. Chociaż wiedziałam, że muszą być nasze, cierpliwie poczekałam na wyprzedaż. Przyznaję, że robię tak z większością ubrań, które sobie upodobam. Jeśli mam pewność, że coś jest świetnej jakości i że idealnie pasuje do szafy któregoś z moich chłopaków, nie ma dla mnie znaczenia, z którego pochodzi sezonu. A - jak chyba każdy - wolę kupić taniej. Oczywiście istnieje ryzyko, że podczas wyprzedaży już na daną rzecz w odpowiednim rozmiarze nie trafię, ale zdarza mi się to niezwykle rzadko. Bywa za to, że po sezonie jakiś ciuch nie podoba mi się już tak, jak wcześniej i wtedy wiem, że niekupowanie go za 100% ceny było dobrą decyzją, skoro teraz nawet za 50% go nie chcę. Ot, taka filozofia.
A jak Wy podchodzicie do sezonowości w modzie?
koszulka - H&M (po J.J.'u)
kubraczek (dwustronny) - Mabibi
spodeny - Miszkomaszko %
buty - Timberland (prezent od Kariny)
czapa - no name, sh
O jejuśku! Ten kubraczek i te spodenki są świetne - koniecznie musze się nad nimi zastanowić. :)
OdpowiedzUsuńJa lubię przeglądać nowe kolekcje, np teraz, kiedy uzupełniam szafę Juliana na wiosnę. Jednak nie trzymam się tego co dyktuje moda, a z aktualnych kolekcji wybieram jedynie to, co mi się podoba a nie to, co ma podobać się innym. Często kupuję też w lumpeksach i tam również wybieram to, co mi się podoba :)
Ja czasami patrzę na inne blogi, na setki lajków i myślę sobie: naprawdę TO się ludziom podoba?! Więc pokusa jest ;) Ale trzymam się jednak swojego.
UsuńA rzeczy są świetnej jakości, więc polecam z czystym sumieniem.
Boski kubrak<3. Miszkomaszko za mną chodzi, ale Janek mi baardzo wolno wyrasta ze wszystkiego, a moja mama co 3 miesiące z Francyji wraca z ubrankami dla wnucząt;-). Leczy mnie z pragnienia ubierania dziecia po swojemu. Cudny niedźwiadek i pięknie mu w tym odcieniu czerwieni. Pzodrawiam
OdpowiedzUsuńMiszkomaszko polecam kupić rozmiar większy lub nawet 2 rozmiary. Ubranka się wtedy fajnie dopasowują i długo noszą :)
UsuńA z taką mamą to ci dobrze :D
Bosko. Idealnie pasuje dla takiego maluszka
OdpowiedzUsuńSłodki misio. Extra ta kamizelka! ;)
OdpowiedzUsuńJa kupuję dziecku to co mi się podoba, nie to co jest modne. ;)
Ja nigdy nie patrzę czy to nowa kolekcja czy stara ;-) Zawsze kupuję według swojego gustu i nigdy nie podążam za modą. A niedźwiadka skradłabym z tym całym pięknym ubrankiem :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ten pęd za nowymi kolekcjami widzę wyraźnie na blogach, i polskich, i zagranicznych, i czasem aż dziwnie się czuję z moją miłością do wyprzedaży. Pewnie, że lubię sobie popatrzeć na te nowości, ale głównie po to, żeby wiedzieć na co polować za pół roku ;)
UsuńKubraczek prawdziwie niedźwiadkowy:) Co do mody...ja za nią nie podążam bo mnie zwyczajnie na to nie stać a poza tym często to co modne po prostu mi się nie podoba:P
OdpowiedzUsuńMnie raz się podoba, a raz nie. W tym sezonie coraz więcej podoba mi się na rynku rodzimym, a coraz mniej na światowym. A co do kasy - obie wiemy, że można stworzyć równie piękne rzeczy samemu :)
UsuńO jaaa cudasna ta kamizelka!!!!
OdpowiedzUsuńNiedzwiadek jaki juz duzy!!!!! Pamietam go maciupkiego w lozeczku w nowej (babcinej?) poscieli <3
Buziaki
Też go takiego pamiętam...
UsuńSuperowa ta kamizelka. Ładnie to zestawiłaś, podoba mi się.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudna kamizelka i idealna dla niedzwiadka :)
OdpowiedzUsuńU wsi już tak ciepło? MY jeszcze w kurtkach ....
Jeden ciepły dzień nam się trafił. I to już prawie dwa tygodnie temu :/
UsuńMiodkowy ten Twój Niedźwiadek:-) A moje podejście do dziecięcej mody też już chyba znasz. Groch z kapustą :-)))
OdpowiedzUsuńTen kubraczek jest boski!!:) A sezonowość.. ostatnio tez mi to przyszło do głowy. Postępuję tak jak ty - czyli jak coś mi się podoba, to nosimy do zużycia;)))) Ostatnio właśnie biegamy w spodenkach beau loves - poprzednia kolekcja, ale zupelnie mi to nie przeszkada... ma sie nosic dobrze. Zresztą ta dzisiejsza dziecieca moda jest bardzo ponadczasowa. Wiekszosc dresowki pasuje na kazdy sezon.
OdpowiedzUsuń