Grudzień już za kilka dni, więc oprócz pracy po nocach w wielkiej konspiracji szykuję dla chłopców kalendarz adwentowy. Wybierając #ponadczasowe_prezentowe_hity, myślałam również o takich drobiazgach, które umilą oczekiwanie do pierwszej gwiazdki, dlatego w kolażach poniżej znajdziecie zarówno droższe prezenty (pamiętajcie o zrzutkach!), jak i takie za kilkanaście złotych.
Nr 1 PUZZLE
Nr 2 DREWNIANE ZABAWKI
Na zdjęciach możecie zobaczyć drewniane miasto marki Janod - zestaw klocków wraz z matą-mapą, która składa się i zamienia w pudełko, co jest genialnym rozwiązaniem, bo po skończonej zabawie chłopcy ZA KAŻDYM RAZEM składają tę matę i.. sprzątają wszystkie elementy! Naprawdę wszystkie zabawki powinny być dostarczane z takimi matami-pudełkami w komplecie. Życie rodziców byłoby wtedy znacznie prostsze.
Zestaw do kupienia np. w sklepie TUBLU.
Nasz jest uzupełniony pojazdami londyńskimi z MUJI, gdzie swoją drogą znajdziecie całe mnóstwo zachwycających drewnianych zabawek.
***
W drewnianych zabawkach najbardziej uwielbiam to, że się nie starzeją i nie nudzą, a do tego cieszą oko. Żeby nie przesadzić z ich ilością, trzymam się zasady, że kupuję wyłącznie pasujące do siebie rzeczy, w naszym przypadku są to elementy przestrzeni miejskiej, którą tworzy J.J. (wszystkie te drewniaczki chowamy do jednej skrzyni, póki co daje się zamknąć, więc jest ok) oraz owoce/warzywa/wyposażenie sklepu, który w rogu naszego salonu prowadzi Niedźwiadek. Ograniczenie tematyczne znacznie zmniejsza ryzyko ewentualnych zakupowych szaleństw.
Wśród sprawdzonych rzeczy z drewna są też magnesy na lodówkę, przybijanki, gry, pojazdy, zabawki do ciągnięcia i pchania - z tych ostatnich moje dzieci już wyrosły, ale należały do ścisłej czołówki ich ulubionych towarzyszy spacerów.
UWAGA: Każdy numerek pod zdjęciem to aktywny link.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Wasze opinie :)