sobota, 5 listopada 2016

little private forest

#budujemylas
To nasza hitowa rozrywka tej jesieni. Zbudowanie lasu wcale nie jest takie trudne, ani czasochłonne, jak mogłoby się wydawać. Potrzebujecie tylko skarbów, które dzieci znoszą garściami do domu z każdego niemal jesiennego spaceru, dużego słoika lub szklanego wazonu, trochę kamieni lub skorupek ślimaków na spód i kawałek leśnego runa, najlepiej gęstego mchu. Jeśli nie chcecie ingerować w naturalne procesy ekosystemu, poszukajcie miejsc zrytych przez dziki - my znajdujemy "płytki" mchu właśnie na takich poletkach. Kamienie układamy na dnie, pod mchem po to, by las można było podlewać, ale żeby nie stał w wodzie. Runo dobrze ubijamy i wtykamy w nie gałązki, listki , kawałki kory itp. W taki sposób, jaki nam podpowie fantazja. W naszym pierwszym lesie znalazł się też przepiękny muchomor, ale grzyby to nie jest najlepszy pomysł, bo szybko pleśnieją. Pięknie za to wygląda ususzona gałązka śnieguliczki, oczywiście razem z kulkami albo młodziutkie dęby, które możecie umieścić w słoiku razem z korzeniem i żołędziem, z którego wyrastają. Zwierzątka leśne, które widzicie w naszym minizagajniku, to produkt marki Trefl. 
Podejmiecie się wyzwania?

 

2 komentarze:

  1. Cudo. Jakiś czas temu pokazywałaś książkę taką z tablicami przyrodniczymi. Zapimniałam tytuł, a jakoś wyguglować też mi się nie udaje.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Wasze opinie :)